Czym jest śmierć mózgu? | Zanim się obudzę, Agnieszka Bednarska
Agnieszka Bednarska, Zanim się obudzę. Fot. Promotorka czytelnictwa |
Z rzeki zostaje wyłowiona kobieta – wyziębiona i prawie martwa. W szpitalu zapada w śpiączkę. Ma nikłe szanse na wybudzenie się. Policja nie potrafi ustalić jej tożsamości, nikt nie zgłasza jej zaginięcia. Opiekująca się nią siostra Brygida nadaje jej imię Selena i od tej pory poświęca się opiece nad dziewczyną.
Do tej samej sali trafia Kamil, chłopak z objawami śmierci mózgowej. Ordynator namawia jego rodziców do podpisania zgody na pobranie organów od Kamila, ale oni się nie zgadzają. Matka, patrząc na syna, nie wierzy w jego śmierć.
W szpitalu pracuje również doktor Yao Nakamura – wychowanek domu dziecka, samotny dziwak i przeciwnik orzekania śmierci mózgowej. Czy zdoła przywrócić swoich pacjentów do świata żywych? Kto ma decydować, gdzie leży granica między życiem a śmiercią? Co dzieje się za świadomością człowieka, który jest zbyt słaby, by wrócić, lecz wciąż niegotowy, by odejść? /Opis za wydawcą, Media rodzina
Agnieszka Bednarska już w posłowiu zaznacza, że nie namawia nikogo do obstawania po którejkolwiek ze stron. I bardzo się tego postanowienia pilnuje. Umiejętnie żongluje wątkami i wydarzeniami, co rusz zmieniając perspektywę. Pozwala wczuć się w jedną historię, by zaraz brutalnie przerzucić nas w sam środek innego dramatu.
Fabuła „Zanim się obudzę” jest wielowątkowa i wielowarstwowa. Autorka powoli odsłania kolejne, poruszające do głębi, na pozór odległe od siebie historie i splata je w jedną, dojmującą całość. Poruszanie naszych najczulszych strun to znak rozpoznawczy Agnieszki Bednarskiej.Przeżyłam ten wstrząs już przy lekturze „Płaczącego chłopca”, powinnam być przygotowana. Nie byłam. Tu dostałam go ze zdwojoną siłą.
Mimo że mamy do czynienia z fikcją literacka, po lekturze „Zanim się obudzę” nie sposób nie zadać sobie pytań, które między wierszami, w historiach Kamila i Seleny stawia pisarka. Czy istnieje śmieć mózgu? Jak daleko można się posunąć w walce o ludzkie życie? I o które życie powinniśmy walczyć?
Autorka polemizuje na ten temat zestawiając ze sobą dwójkę bohaterów - doktora Yao Nakamura, przeciwnika orzekania śmierci mózgowej i wziętą panią ordynator, zwolenniczkę transplantologii. Genialnie wykreowane postaci, które różni właściwie wszystko, poza jednym. Ironią jest to, że każde z nich chce ratować ludzkie życie.
Przedstawianie pokrętnych ludzkich losów i kreacja bohaterów to mocne strony autorki. Postaci są złożone, każde z bogatym bagażem doświadczeń - przejmujących, wywołujących skrajne emocje od poczucia niesprawiedliwości i bezsilności do chęci walki.
Do mocnych tematów i trudnych pytań, autorka dorzuca realizm magiczny, którym buduje niesamowity klimat i potęguje literackie doznania. Poza wydarzeniami ze szpitalnej sali i wcześniejszego życia bohaterów przenosi nas w inny wymiar, do świadomości pogrążonych w śpiączce pacjentów, zawieszonych gdzieś między życiem a śmiercią. Robi to subtelnie, nienachalnie, dzięki czemu naturalnym wydaje się, że ludzie w śpiączce zachowują świadomość. Autorka pozwala nam poznać ich myśli, uczucia i dylematy, w tym ten najważniejszy. Wybrać życie czy śmierć?
Świetny warsztat literacki, w tym niesamowita umiejętność uwodzenia słowem i
przedstawienie ludzkich dramatów w połączeniu z realizmem magicznym dają nam
emocjonalną bombę. To książka z rzędu tych, po których nie można się pozbierać.
Wbija w fotel, zmusza do refleksji i nie daje spokoju po zakończonej lekturze.
Nie wierzę. Naprawdę nie rozumiem, jak to jest możliwie, że o Agnieszce Bednarskiej nie zrobił się jeszcze szum. Z takim warsztatem i tematyką, jaką porusza, już dawno powinna trafić do mainstreamu. I będę tego cierpliwie wypatrywać.
Moja ocena: wyższa półka
Ocena tradycyjna 10/10
A już niebawem na moim blogu wywiad z autorką a na fanpage akcja, w której do zdobycia będą egzemplarze książki.
Jak się cieszę, że tu trafiłam - to książka zdecydowanie dla mnie! Zapisuję i dzięki
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tą książką. Twoja recenzja już trzymała mnie w napięciu, więc książka musi być bardzo dobra!
OdpowiedzUsuńwysoko ocena, jeśli będę miała okazję to przeczytam
OdpowiedzUsuńCiekawy temat, a skoro też dobrze napisane to muszę przeczytać 🙂
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Bardzo ciekawa propozycja. Sama nie wiem czy stanęłabym po którejś ze stron znając ich historię...
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, zapisuję tytuł
OdpowiedzUsuńSkoro książka ma tak wiele superlatyw, na pewno po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki! Dzięki za recenzję.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki! Dzięki za recenzję.
OdpowiedzUsuńTematyka tej ksiązki jest dla mnie bardzo interesująca - mam nadzieję, że znajdę odrobinę czasu na jej przeczytanie
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zainteresowała ta książka. Dobrze, że tu tafiłem.
OdpowiedzUsuńLubie ta tematykę we francuzkiej literaturze jest bardzo często poruszana, może i po ta ksiązkę sięgnę.
OdpowiedzUsuńWOW! Co za recenzja! Ciężkie tematy, gratuluję wyboru. Na pewno przeczytałabym ją.
OdpowiedzUsuńWow, to brzmi bardzo dobrze! W sumie po tym, co mówisz, to też jestem zaskoczona, że tak mało się mówi o Agnieszcze Bendarskiej, chociaż sama o niej nie słyszałam - ale to już się zmieniło :) Teraz jeszcze tylko znajdę egzemplarz i biorę się za czytanie!
OdpowiedzUsuńOMG, co za temat! Przy najbliższej okazji chętnie się do niej zajrzę, bo zanim dokonam zakupu lubię przekartkować książkę osobiście, ale tak ją opisałaś, że prawdopodobnie ją kupię.
OdpowiedzUsuńAleś mnie zaintrygowała! Zapisuję tytuł, by w wolnej chwili sięgnąć po książkę!
OdpowiedzUsuńWlasnie przeczytalam. Jestem pod wrazeniem i bardzo polecam. Ksiázka, ktora zapada w pamiec. Swietny warsztat literacki. Trzymam kciuki za Agnieszké Bednarská, to bardzo zdolna autorka szkoda ze niedoceniona.
OdpowiedzUsuń