Nie chce mi się czytać, czyli 7 sposobów na czytelniczą niemoc
Przychodzi nieproszona, nie wiadomo skąd. Najpierw reagujesz wyparciem. Tłumaczysz, że książka była kiepska, że warunki niesprzyjające oddawaniu się lekturze, że czasu za mało. A potem na półce rośnie stosik, a w Tobie frustracja. Czytelnicza niemoc, zwana też książkowym kacem, to uczucie równie przyjemne jak zaparcia po świątecznym obiedzie.
Ktoś powie: nie chce ci się czytać, to nie czytaj, ale masz problem. Kiedy to jest właśnie ten problem, że chce się czytać, ale się nie chce się czytać. Że nie ma się ochoty, ale jakoś tak dziwnie, czegoś brakuje. Że ręce rwą się do książki, ale czytane po raz czterdziesty ósmy to samo zdanie, wciąż nie ma sensu. To niewytłumaczalny dysonans, który zrozumie tylko inny książkoholik. I nie jednego pożeracza książek dopadł już ten stan.
Dobra wiadomość jest taka, że to jest do przejścia. I są sposoby, by wyjść z letargu. Sprawdź moje, może tobie też pomogą.
7 sposobów na czytelniczą niemoc
1. Nie czytaj
Ale powiedziałam. Nic tylko pogratulować. Bynajmniej, nie mam na myśli zerwania z książkowym nałogiem. Ale tu detoks może się okazać niezbędny. Najważniejsze: nie czytaj na siłę. Jeśli odczuwasz zmęczenie materiału, musisz zwyczajnie odpocząć. Możliwe, że gonią cię terminy, że masz do napisania recenzję, ale zastanów się, na ile będzie ona wiarygodna po zmęczeniu książki. Przecież nie zostawisz na niej suchej nitki. Albo pochwalisz chłam, bo dasz jej fory za własną niedyspozycję. Więc zwolnij, nie zmuszaj się i pamiętaj o jednej, najważniejszej zasadzie. Czytanie to przyjemność, a nie obowiązek.
2. Obejrzyj film
Jeszcze lepiej. Czy ja chcę całkiem zabić w tobie miłość do książek? Wręcz przeciwnie. To jedna z tych sytuacji, kiedy możesz złamać odwieczną zasadę "najpierw książka, później film". Poszukaj sobie filmów lub seriali opartych na książce, przeczytaj opisy, wybierz ten który, znając twój gust powinien ci się spodobać i oglądaj. Może się zdarzyć tak, że nie będziesz mógł wytrzymać i sięgniesz po książkę. Potem pewnie nie zostawisz suchej nitki na filmie, ale to już mniejszy problem ;)
3. Wykorzystaj czas...
na robienie innych rzeczy. Jeśli jesteś blogerem książkowym, na pewno nieobca jest ci sytuacja, że kiedy czytasz książki, nie masz czasu na pisanie recenzji, a kiedy skupisz się na blogu, robisz sobie czytelnicze zaległości. To teraz przełóż to na korzyść. Skoro i tak nie możesz czytać, wykorzystaj ten czas na pracę nad blogiem - która wciąż może się kręcić wokół książek. Jeśli nie pisanie recenzji, bo nie masz o czym pisać, to zaplanuj sobie lub napisz posty okołoksiążkowe. Albo weź aparat i sfotografuj całą swoją biblioteczkę, szczególnie książek jeszcze nieprzeczytanych - zyskasz zdjęcia do późniejszych recenzji, ale też posty na Instagram czy Facebook. Ale to nie tylko rada dla blogujących, każdy czytelnik może mieć zaległości w innych dziedzinach życia z czasu książkowego cugu ;)
4.Wybierz książkę
Nie czuj się zdrajcą gatunku, jeśli ukochane przez ciebie kryminały zaczynają cię nudzić, a obyczajówki, które koiły twoje nerwy teraz wydają się miałkie. To jest właśnie wspomniane wyżej zmęczenie materiału. Więc najpierw zrób sobie pozbawioną wyrzutów sumienia przerwę, a potem poszukaj sobie nowej, twojej książki. Takiej, która sprosta twoim oczekiwania, będzie miała to coś, czego ostatnio zabrakło. Poszperaj na książkowych grupach, idź na polowanie do księgarni, zapytaj pracowników biblioteki lub napisz do mnie, coś tam wymyślimy.
5.Czytaj kiedy możesz
Tu jeszcze nawiązanie do punktu pierwszego. Nic na siłę. Więc jak już znajdziesz tę nową książkę, nie bądź dla siebie surowy i nie zakładaj, że teraz już się bierzesz za czytanie i koniec. Czytaj swoim tempem, gdzie i kiedy możesz. Na początek rób to przy okazji, np. w drodze do pracy, czekając na coś, relaksując się w wannie. Powoli, zdanie po zdaniu, strona po stronie. Nie na wyścigi.
6. Wczuj się
To, że czytanie pobudza wyobraźnię, to oczywista oczywistość. Ale czasem potrzebujemy bardziej odczuwalnych bodźców. Jeśli masz możliwość odwiedź miejsce związane z fabułą. I wcale nie musi to być jeden do jednego. Może w książce pojawia się las? To wybierz się na spacer, choćby do parku. Bohater książki ma swoją ulubioną kawę, lody ciastko, potrawę? Idź do kawiarni lub restauracji i sprawdź czym tak się zachwyca. Takie zabiegi sprawią, że rozbudzisz swoje zmysły i ciekawość...
7. Daj się porwać
Już wpadłeś w cug? To korzystaj. I nie bój się zatrzymać, kiedy znowu przyjdzie taka potrzeba.
Najczęściej w takiej sytuacji sięgam po punkt 2. - film lub serial pomagają oderwać się od natłoku słów. I potem chętnie wracam do książek.
OdpowiedzUsuńGrunt to znaleźć swój sposób :)
UsuńJedynym sposobem, jest usiąść twardo i czytać
OdpowiedzUsuńNa mnie to nie działa. Nie mogę i nie chcę zmuszać się do czytania. Robię przerwę, zmieniam gatunek, okoliczność, ogólnie to, co napisałam wyżej i przechodzi. Ale gdyby ktoś mi kazał (nawet ja sama sobie;)), to bym się buntowała ;)
UsuńMoja jedyna czytelnicza niemoc jest wtedy, gdy jest już późny wieczór, ja senna, a wczesnym rankiem trzeba wstać:-) I wtedy muszę odpuścić. Poza tym uwielbiam czytać:-)
OdpowiedzUsuńA nie dopada cię czasami syndrom "jeszcze tylko jeden rozdział i idę spać"? A potem całą nocka z głowy...
UsuńJa długi czas miałam kłopot z czytaniem w domu, bo nie mogłam znaleźć dla siebie odpowiedniego miejsca.
OdpowiedzUsuńO! Odpowiednie miejsce do czytania to ważna sprawa!
UsuńIdealnie trafiłaś wpisem w moją sytuację, bo właśnie w takiej niemocy się znajduję. ;)Zrobiłam sobie przerwę, bo poczułam się przytłoczona natłokiem coraz to nowych informacji, które gdzieś tam w głowie się cały czas przewijały, ale powoli czas wracać do czytania. :)
OdpowiedzUsuńTak, czasem warto się zresetować ;)
UsuńKiedy na świecie pojawił się mój syn mam mniej czasu na czytanie. Wykorzystuję takie momenty, w których zamiast się nudzić można sięgnąć po książkę np. podróż czy czekanie na wizytę.
OdpowiedzUsuńTo się idealnie wpisujesz w moją akcję #głosksiążki i czytanie na czekanie. W zeszłym roku czytaliśmy nudzącym się w poczekalniach i na dworcach na głos ;)
UsuńJa jedną książkę zacząłem czytać jakieś 4 miesiące temu. Do dzisiaj przeczytałem jakieś 120 stron. Szaleństwo. Nie dlatego, że brak mi motywacji, czy czasu. Nie chce mi się zwyczajnie. Browar na wieczór sam się nie wypije:)
OdpowiedzUsuńMa się rozumieć, są rzeczy ważne i ważniejsze ;)
UsuńJa mam wrażenie, że mimo =że moja lista ciekawych książek do przeczytania jest długa i wciąż rośnie, to najczęściej sięgam po zupełnie przypadkowe, polecone książki, i to zazwyczaj strzał w dziesiątkę. Dlatego ta lista tak rośnie i się wydłuża.
OdpowiedzUsuńWszystkie sposoby sa świetne, ale nie skorzystam, ponieważ mnie do czytania książek nie trzeba namawiać :). Wręcz zmuszam się, żeby nie czytać, bo trzeba wreszcie posprzątać, nadgonić pracę itd ;)
OdpowiedzUsuńMnie nie trzeba namawiać :) :) :) Czytanie jest moim nawykiem, nałogiem wręcz :)
OdpowiedzUsuńMnie zawsze przełamuje forma czytania. Kiedy czuję się zmęczona książką, sięgam po audiobooka, lub odwrotnie. Zawsze dziala.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i przydatne porady. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńU mnie bardziej problemem jest bardziej zacząć coś czytać. W ciągu dnia zajmuję się mnóstwami zajęć i często zapominam wcisnąć w to jeszcze czytanie. Jednak jak już zacznę to książka wpycha się gwałtownie w mój grafik. Tylko problem to właśnie zacząć :)
OdpowiedzUsuńJa tak czasami mam i wtedy zazwyczaj nie czytam przez jakiś czas. Następnie wpada mi w ręce jakaś ciekawa książka i już wszystko mija ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać, ale nie potrafię tak zorganizować sobie wszystko, aby móc znaleźć chwile na czytanie....
OdpowiedzUsuńMi się prawie zawsze chce czytać - ale niestety nie zawsze mam na to czas. Staram się wygospodarować każdego dnia chociaż pół godzinki z książką.
OdpowiedzUsuńSporadycznie dopada mnie taka niemoc czytania, ale zazwyczaj związana jest z przemęczeniem oczu, wówczas najlepszym antidotum okazuje dzień wypełniony spacerami w bliskości z naturą. :)
OdpowiedzUsuńTrochę prześmiewcze te rady 😁 ale wierzę, że mogą pomóc. Jeszcze mi się taka niemoc nie przytrafiła, ale też nie nazwałabym się książkoholikiem😁
OdpowiedzUsuńCzemu prześmiewcze? Mówię całkiem serio, zdarza mi się taka niemoc i tak sobie z nią radzę ;)
UsuńOsoby które nie chcą czytać zawsze mogą sięgnąć po audiobooka. Wgrać do telefonu, słuchawki w uszy i już ;)
OdpowiedzUsuńMiałam w życiu taki kilkutygodniowy okres, kiedy nie chciałam czytać. Z bardzo dziwnego powodu: skoro i tak większości wspaniałych książek nigdy nie przeczytam z braku czasu, o po co w ogóle czytać, skoro mogę trafić na pozycje, które niczego do mojego życia nowego nie wniosą? Na szczęście przeszło mi☺. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna strona http://astromagia.info bardzo wszystkim polecam.
OdpowiedzUsuńCiekawe sposoby, muszę powiedzieć, że nie pomyślałem o tym.
OdpowiedzUsuńNie każdy lubi czytać książki, co jest zupełnie naturalne, ponieważ ludzie mają różne zainteresowania i preferencje. Istnieje wiele innych sposobów na zdobywanie wiedzy i rozrywkę, takie jak słuchanie audiobooków, oglądanie filmów i dokumentów, czy korzystanie z podcastów. Ważne jest, aby znaleźć formę, która sprawia ci przyjemność i pozwala na rozwój osobisty oraz relaks.
OdpowiedzUsuńSposoby na czytanie mogą obejmować tradycyjne czytanie książek, słuchanie audiobooków oraz korzystanie z e-booków na czytnikach. Można również wypróbować techniki takie jak szybkie czytanie, robienie notatek marginesowych czy stosowanie zakładek, aby lepiej zrozumieć i zapamiętać treść.
OdpowiedzUsuń