Uśmiechnij się. Jesteś obserwowany
"Obserwator" Charlotte Link
Muszę się do czegoś przyznać. Gdy stoję w kolejce do kasy w marketach nałogowo przyglądam się zakupom wyłożonym na taśmę przez osoby stojące przede mną. Jestem ciekawa, co z tego ugotują, zastanawiam się, które produkty ze sobą połączą, szukam kulinarnych inspiracji. Lubię przypatrywać się ludziom w komunikacji miejskiej i myśleć, o tym dlaczego wysiedli na tym czy na innym przystanku. Nie mogę powstrzymać się przed patrzeniem ludziom w okna. Nic nie poradzę, takie zboczenie zawodowe. Trochę z dziennikarstwa, trochę z socjologii, trochę z drzemiącego we mnie marzenia, że jeszcze kiedyś napiszę jakąś książkę, bo przecież fikcja literacka bierze się z obserwowania rzeczywistości.
Samson obserwuje życie zupełnie sobie obcych kobiet. Identyfikuje się z nimi i chce wiedzieć o nich wszystko. Może dlatego, że jego własne życie składało się dotychczas tylko z niepowodzeń i odrzucenia? Wie też doskonale, co dzieje się u jego sąsiadów, w dodatku sporządza dokładne notatki na ten temat. Samson to singiel, samotnik i dziwak – bezrobotny i nieszczęśliwy. Szary, zwykły człowiek, który nie rzuca się w oczy. Nawet po rozmowie z nim trudno go zapamiętać. Z dala, ale pełen oddania, kocha piękną Gillian Ward. Potajemnie bierze udział w jej perfekcyjnym życiu. A jej życie to przystojny mąż, urocza córeczka, dobrze prosperująca firma. Przynajmniej pozornie, bo Samson nagle odkrywa, że to tylko fasada. Że w życiu tej kobiety nic nie jest takie, jak mu się wydawało. W tym samym czasie seria okrutnych morderstw wstrząsa Londynem. Ofiary to samotne, starsze kobiety. Zamordowane w okrutny, wyjątkowo brutalny sposób. Policja szuka psychopaty. Mężczyzny, który nienawidzi kobiet.
Opis za wydawcą, Sonia Draga
„Obserwator” to moje pierwsze spotkanie z autorką. Literackie, bo osobiście miałam okazję zobaczyć ją podczas festiwalu Apostrof. Tego w realu niestety nie wspominam zbyt dobrze (z powodu organizacji, a nie pisarki), ale za to zetknięcie z twórczością Charlotte Link oceniam pozytywnie.
Autorka świetnie połączyła intrygę kryminalną z podłożem psychologicznym, idealnie to wyważyła. Choć nie ma tu zawrotnych zwrotów akcji, a większy nacisk położony jest na ludzkie zachowania, to książka nie jest przegadana, wydumana. Właściwie to bohaterowie są zagadką, każdy z nich ma tajemnicę, każdy z nich może być sprawcą lub ofiarą. Nic nie jest pewne.
Moją uwagę zwróciły także miejsca akcji. Część dzieje się w Londynie, cześć w Southend-on-Sea, nadmorskiej miejscowości na wschód od stolicy Anglii. Do obu miejscowości mam sentyment. W Londynie mieszkałam kilka lat, a w Southend byłam na jednodniowej, ale wspaniałej wycieczce. I jednego nie mogę wybaczyć autorce. Nie wspomniała o tym, że właśnie w tym miasteczku jest najdłuższe molo na świecie! I na jego koniec jedzie się specjalną kolejką. Taka okazja do przekazania ciekawostki, w sam raz do mojego cyklu „Trzy fakty z książki”. No ale trudno.
Zakończenie, czy raczej punkt kulminacyjny, to wstrząs i bynajmniej nie chodzi tu o fajerwerki rodem z filmu akcji, ale właśnie odkrycie motywu sprawcy. Nie chodzi mi nawet o zaskoczenie, możliwe, że czytelnik miał swoje podejrzenia. Bo to kryminał z cyklu: nie ważne kto zabił, ważne dlaczego...
Podsumowując, "Obserwator" to naprawdę zgrabne połączenie rozrywki z bardzo, bardzo ważnym tematem społecznym. Warto się pochylić.
Ocena tradycyjna: 8/10
Moja ocena: półka
Też często zdarza mi się obserwować przypadkowo spotkanych ludzi i zastanawiać się nad ich losem, na przykład jadąc autobusem, czy po prostu mijając ich na ulicy, niemniej jednak takie obsesyjne podglądanie jest przerażające. Mimo wszystko to ciekawy temat na książkę, więc zaintrygowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńJa jestem takiego samego zdania co Ola :)
UsuńKryminały to raczej nie dal mnie , chociaż ciekawa recenzja :-)
OdpowiedzUsuńTa książka czeka u mnie na swoje 5 minut :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę przeczytać. Bardzo zachęcająca recenzja. I świetnie napisana. Gratuluję spotkania z autorką!
OdpowiedzUsuńWidziałam wiele książek tej autorki, jednak do tej pory nie sięgnęłam po jej powieści. Sama nie wiem dlaczego. Skusiłaś mnie i chyba rozpocznę kryminalną przygodę z Charlotte Link od ,,Obserwatora".
OdpowiedzUsuń