Czyta, pisze Subiektywnie o książkach i promuje czytelnictwo
Jeśli na którychkolwiek targach książki, gdzieś między stoiskami, w
kolejce do autorów przed oczami mignęła ci dziewczyna w przepięknej
książkowej sukience to z dużym prawdopodobieństwem była to Wioleta
Sadowska z bloga Subiektywnie o książkach. A jeśli była to jedna z
poniższych sukienek, i to w towarzystwie dżinsowej katany, to na pewno
była to Wioleta.
Jak już wiemy, noszenie ubrań z książkowym motywem, to jeden z 11 objawów bycia promotorem czytelnictwa , ale w przypadku Wioli to oczywiście wisienka na torcie, bo autorka bloga Subiektywnie o książkach zarażała czytaniem zanim to było modne ;)
Wiola bloguje od października 2011 roku. W tym czasie opublikowała 2901 postów*, z czego 1044 to recenzje*, choć podchodzi do tego określenia bardzo ostrożnie.
- Piszę co myślę i czuję na temat danej książki. Jednak w każdej staram się znaleźć coś interesującego, co pozwoli czytelnikowi na chwilę refleksji, zadumy czy uśmiechu – pisze w zakładce „O mnie” i uprzedza autorów: - Jeśli szukasz profesjonalnej recenzji krytycznoliterackiej swojego dzieła – tutaj z pewnością tego nie znajdziesz (…) nie jestem krytykiem literackim, lecz promotorką czytelnictwa. Jeśli więc interesuje Cię opinia zwykłego, przeciętnego czytelnika to dobrze trafiłeś.
I najwyraźniej właśnie taka opinia bardzo ich interesuje, bowiem Wiola współpracowała już z ponad dwustoma pisarzami, którzy jej ufają i wracają po napisaniu kolejnej powieści. Ba! Jeden nawet umieścił ją na jej kartach. Wiola jest pierwowzorem jednej z bohaterek książki "Do trzech razy śmierć", Alka Rogozińskiego. Dlaczego to zrobił?
Współpracujące z nią osoby cenią Wiolę za pracowitość, sumienność, a przy tym pokorę.
W trakcie swojej blogowej działalności Wioleta objęła patronatem medialnym sto pięć tytułów. Była też jedną z dziesięciu osób, z którymi przeprowadziłam wywiad jakościowy do pracy magisterskiej pt. "Promocja czytelnictwa w mediach społecznościowych"
Według danych z 13 marca 2018 roku, Wiola ma 1051 obserwatorów bloga i 4950 fanów na Facebooku. Jej blog wyświetlono 3 564 358 razy!
Co tu dużo mówić. Imponujące statystyki. Ale to nie liczby robią tu robotę, a człowiek. Wiola kocha książki, jest wręcz od nich uzależniona, a to, co nią kieruje to przede wszystkim pasja. Trzeba jednak przyznać, że promowanie czytelnictwa poza frajdą to także ciężka praca. Wioleta jest obecna chyba we wszystkich możliwych mediach społecznościowych i doprawdy nie wiem, jak (kiedy?) ona to robi ;) Widoczna jest też w realu, można ją spotkać na wydarzeniach literackich, wspomnianych targach, a od jakiegoś czasu na spotkaniach autorskich w łódzkim empiku w roli prowadzącej.
I bez wątpienia jest. Subiektywnie o książkach zajmuje drugie miejsce w rankingu - 50 blogów książkowych, które najłatwiej znaleźć w wyszukiwarkach, według raportu Semstrom!
A ja trzymam za Ciebie kciuki, Wiola. Zasłużyłaś, by tak się stało! I mam nadzieję, że w końcu uda mi się Ciebie spotkać.
*) Podane liczby postów i recenzji są z dnia 13 marca 2018 roku. Teraz na pewno jest ich więcej.
Wszystkie zdjęcia pochodzą z bloga lub fan page Wioli.
To pierwszy odcinek z cyklu Jak oni promują - w którym będę zamieszczała wpisy o osobach i akcjach, które poprzez swoje działania promują czytelnictwo. Mam ich wiele, na liście, ale jeśli masz pomysł o kim lub o jakiej akcji powinnam napisać - daj mi znać w komentarzu lub pisz na promotorkaczytelnictwa@gmail.com.
Jak już wiemy, noszenie ubrań z książkowym motywem, to jeden z 11 objawów bycia promotorem czytelnictwa , ale w przypadku Wioli to oczywiście wisienka na torcie, bo autorka bloga Subiektywnie o książkach zarażała czytaniem zanim to było modne ;)
Gdy w 2011 r. postanowiłam założyć bloga książkowego, chciałam wyłącznie usystematyzować sobie własne refleksje dotyczące przeczytanych książek. Poza tym, już wtedy zbierałam nałogowo książki, więc pragnęłam także dzielić się tą pasją z całym światem - mówi.
Wiola bloguje od października 2011 roku. W tym czasie opublikowała 2901 postów*, z czego 1044 to recenzje*, choć podchodzi do tego określenia bardzo ostrożnie.
- Piszę co myślę i czuję na temat danej książki. Jednak w każdej staram się znaleźć coś interesującego, co pozwoli czytelnikowi na chwilę refleksji, zadumy czy uśmiechu – pisze w zakładce „O mnie” i uprzedza autorów: - Jeśli szukasz profesjonalnej recenzji krytycznoliterackiej swojego dzieła – tutaj z pewnością tego nie znajdziesz (…) nie jestem krytykiem literackim, lecz promotorką czytelnictwa. Jeśli więc interesuje Cię opinia zwykłego, przeciętnego czytelnika to dobrze trafiłeś.
I najwyraźniej właśnie taka opinia bardzo ich interesuje, bowiem Wiola współpracowała już z ponad dwustoma pisarzami, którzy jej ufają i wracają po napisaniu kolejnej powieści. Ba! Jeden nawet umieścił ją na jej kartach. Wiola jest pierwowzorem jednej z bohaterek książki "Do trzech razy śmierć", Alka Rogozińskiego. Dlaczego to zrobił?
Chciałem przez to podziękować jej, i jeszcze dwóm blogerkom - Rudej z Rude Recenzuje i Ani z Kto Czyta - Nie Pyta - za fantastyczną pracę, jaką robią dla nas, pisarzy, oraz czytelników - wyjaśnia autor komedii kryminalnych. - Mało kto zdaje sobie sprawę, ile czasu pochłania czytanie książek, ich recenzowanie, organizowanie konkursów, regularne dbanie o media społecznościowe, a przy okazji też - prowadzenie spotkań w Empikach - zauważa pisarz. - Wiola to wszystko robi bez cienia rutyny, zawsze z uśmiechem na twarzy i spontanicznością, za którą ją uwielbiam. Podobnie jak tysiące czytelników jej bloga.
Wiola prowadzi spotkanie z Alkiem Rogozińskim w łódzkim Empiku |
Współpracujące z nią osoby cenią Wiolę za pracowitość, sumienność, a przy tym pokorę.
Z Wiolą Sadowską współpracowałam i jako blogerka i jako autorka. Zawsze profesjonalna, zaangażowana, dlatego za każdym razem, kiedy wchodzący na rynek wydawniczy pisarze pytają mnie czy znam kogoś solidnego to polecam im patronat na „Subiektywnie o książkach” – mówi Anna Sikorska, autorka książki "Hiszpania w filmach Pedra Almodóvara” i poczytnego bloga "Górowianka". – Prowadząca ten blog jest systematyczna, rzetelna, a do tego skromna, czego często ludziom prowadzącym blogi brakuje. Kiedy zaczynałam blogować w oczy rzucały mi się osoby przechwalające się swoimi współpracami, ilością napisanych tekstów. Wiola zawsze pracowała bez tego szumu i samo zachwytu, a do tego dużo lepiej i skuteczniej - podkreśla.
W trakcie swojej blogowej działalności Wioleta objęła patronatem medialnym sto pięć tytułów. Była też jedną z dziesięciu osób, z którymi przeprowadziłam wywiad jakościowy do pracy magisterskiej pt. "Promocja czytelnictwa w mediach społecznościowych"
Statystki bloga Subiektywnie o książkach. Dane z listopada 2017 |
Według danych z 13 marca 2018 roku, Wiola ma 1051 obserwatorów bloga i 4950 fanów na Facebooku. Jej blog wyświetlono 3 564 358 razy!
Co tu dużo mówić. Imponujące statystyki. Ale to nie liczby robią tu robotę, a człowiek. Wiola kocha książki, jest wręcz od nich uzależniona, a to, co nią kieruje to przede wszystkim pasja. Trzeba jednak przyznać, że promowanie czytelnictwa poza frajdą to także ciężka praca. Wioleta jest obecna chyba we wszystkich możliwych mediach społecznościowych i doprawdy nie wiem, jak (kiedy?) ona to robi ;) Widoczna jest też w realu, można ją spotkać na wydarzeniach literackich, wspomnianych targach, a od jakiegoś czasu na spotkaniach autorskich w łódzkim empiku w roli prowadzącej.
- To było tylko siedem lat temu, a wydaje mi się, jakby minęła od tego czasu cała epoka, gdyż nie było wtedy Instagrama, vlogerów książkowych, a Facebook dopiero raczkował – wspomina początki- To był zupełnie inny świat, który skupiał się na słowie pisanym, a nie na zdjęciach i filmach. Z roku na rok, zwiększała się moja świadomość w temacie promowania czytania i w zasadzie rozwinęłam swojego, niszowego bloga książkowego, tak by Subiektywnie o książkach stało się rozpoznawalną marką.
I bez wątpienia jest. Subiektywnie o książkach zajmuje drugie miejsce w rankingu - 50 blogów książkowych, które najłatwiej znaleźć w wyszukiwarkach, według raportu Semstrom!
- Na początku swojej blogowej działalności nie przypuszczałam nawet, że za parę lat będę pisała rekomendacje na okładki książek, patronowała dziesiątkom powieści i prowadziła spotkania autorskie. Mam nadzieję, że za jakiś czas, będę mogła powiedzieć, że z blogowania o książkach oraz promowania czytania, można się utrzymać. Do tego obecnie dążę.
A ja trzymam za Ciebie kciuki, Wiola. Zasłużyłaś, by tak się stało! I mam nadzieję, że w końcu uda mi się Ciebie spotkać.
*) Podane liczby postów i recenzji są z dnia 13 marca 2018 roku. Teraz na pewno jest ich więcej.
Wszystkie zdjęcia pochodzą z bloga lub fan page Wioli.
To pierwszy odcinek z cyklu Jak oni promują - w którym będę zamieszczała wpisy o osobach i akcjach, które poprzez swoje działania promują czytelnictwo. Mam ich wiele, na liście, ale jeśli masz pomysł o kim lub o jakiej akcji powinnam napisać - daj mi znać w komentarzu lub pisz na promotorkaczytelnictwa@gmail.com.
Dziękuję za wszystkie miłe słowa pod moim adresem. Jestem wzruszona ;)
OdpowiedzUsuńCzytanie to jedna z tych inicjatyw, którą zdecydowanie warto dziś promować.
OdpowiedzUsuńWielkie Wow. Pogratulowac!
OdpowiedzUsuńJak widać ciekawie prowadzony blog książkowy może przyciągać pokaźne grono czytelników.
OdpowiedzUsuńDobrze, że są na świecie tacy ludzie, którzy promują czytanie - sama uwielbiam czytać. Chociaż - z ręką na sercu - przyznaję, że zdarzają się tygodnie, gdy jedynym, czo przeczytałam, był skład produktu...;)
OdpowiedzUsuńCzytanie jest bardzo ważne. Mam wrażenie, że teraz powoli wraca do łask. Sporo nowych blogerek książkowych się pojawiło.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na cykl wpisów
OdpowiedzUsuń