Woluminy u Mróweczek

Już kiedyś tu byłyśmy (tak było - klik). Co prawda w cywilu, ale skoro świat dowiedział się już, że jesteśmy Superbohaterkami, to mogłyśmy w końcu przyznać się do tego również Mróweczkom, czyli dzieciom z  grupy Łucji z Przedszkola nr 17 w Elblągu. 





Dzieci od razu nas rozpoznały. Serio. Gdy tylko weszłyśmy do sali w swoich pelerynach (ja dodatkowo w masce) dały się słyszeć szepty: "Wow, Superbohaterki".

Wiedza na temat fachu superbohaterów też jest dzieciom dobrze znana - "Ratują świat", mówiły zgodnie. My oczywiście dodałyśmy, że przed nudą i zabrałyśmy koleżanki i kolegów Łucji na basen. W wyobraźni ma się rozumieć. Wybraliśmy się tam z Martynką, która uczyła się pływać.







Jak się pewnie domyślacie, nasi słuchacze potrafili przywołać całą listę miejsc i sytuacji, w których im się nudzi. Nie zabrakło nawet wyrzutów - rodzice nie zabrali książki na zagraniczne wakacje (Doprawdy, skandal!). Na szczęście Mrówki wiedzą już, że aby nie było nudno w trakcie podróży lub czekania u dentysty można zacząć czytać. Mało tego... Okazało się, że ich rodzice mogą być Superbohaterami, wystarczy, że wszędzie będą nosić ze sobą książkę... Delikatne sugestie do mamuś i tatusiów zostały zobrazowane. Tak, tak, Drodzy Rodzice, Superbohaterowie na tych rysunkach to Wy. Z książką w dłoni! Najlepszą bronią na nudę ;)











A ja dostałam medal. Już drugi od Mrówek do kolekcji <3



Ślicznie dziękujemy dzieciom oraz Paniom Joli i Marioli (autorkom zdjęć ze spotkania) za cudownie spędzony czas. I polecamy się na przyszłość. 






 Jeśli chcecie, bym przyfrunęła gdzieś na spotkanie - dajcie znać. Jestem gotowa do lotu.





2 komentarze: