Recenzja SPOILerowa: "Zapora", Henning Mankell
Ta SPOILerowa będzie krótka. Nie ma się tu nad czym pochylać. Dokończę więc wątek z tradycyjnej recenzji.Na czym skończyłam? A, że jedna rzecz, to mnie tak dobiła, że aż się zastanawiałam czy autor
jest głupi czy nas, Czytelników ma za głupich, bo....
z
bohatera to zrobił głupka. Od kiedy policjant oddaje człowieka, któremu
grozi niebezpieczeństwo osobie, którą widział dwa razy w życiu? Ja
rozumiem, że tu była kwestia miłosna, że on zaczął się z nią spotykać,
chciał, żeby coś z tego wyszło. Ale, błagam, poznał kobietę przez
ogłoszenie w gazecie i umieścił u niej chłopka, którego ktoś mógł chcieć
zabić. Oczywiście nie mógł wiedzieć tego co my - czytelnicy, ze to ona była dla niego niebezpieczeństwie, ale tak czy siak, to było takie słabe, że aż nie wiem jak to skomentować... Eh,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz