Reset
O rany, jak tak patrzę na mój ostami post i Wasze komentarze pod nim, i jego datę (11.08) i mój wczorajszy (27 sierpnia) wpis na fejsie, to naprawdę można pomyśleć, że wpadłam w jakąś depresję. Nie powiem, miałam ostatnio trzy dni wolnego i w najmniejszym stopniu nie wykorzystałam tego w sprawach blogowo-czytelniczo -pisarskich. No dobra, wciągnął mnie pewien serial na podstawie książki. A nawet dwa. Ale, trzeba przed sobą przyznać, ze spadek formy był, no i brak czasu - praca po dziesięć godzin, nawet jak się ją uwielbia, bywa męcząca. Ale żadnej deprechy. Zbieram się w sobie i postaram się urodzić recenzję "Samotności Bogów" Terakowskiej. A potem wrócić do formy. Jesteście cudowni! Czekajcie na mnie, proszę. Zaraz wracam!
Spokojnie, każdego czasami dopada niemoc twórcza - mam do napisania kilka recenzji i za nic nie mogę się do nich zabrać. Uszy do góry :)
OdpowiedzUsuńDasz radę, Zuzia! ;)
OdpowiedzUsuńCzekam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, wasza wiara we mnie zdziałała cuda :)
OdpowiedzUsuń