Moje Wielkie Literacko -Słowiańskie Wakacje cz.1
Koniec urlopu niestety bliżej niż dalej, ale jeszcze kilka dni wolnego zostało. A ja nie miałam nawet kiedy wam opisać moich ciekawych przygód, które tak naprawdę zaczęły się jeszcze na długo przed urlopem - ale zaliczę je do wakacji :)
Kto ma konto na Facebooku i lubi fan page Szufladopółki może widział już moje zdjęcie ze Światowidem - ale o tej podróży w następnym poście. Teraz muszę sięgnąć nieco dalej w przeszłość. Oto kilka moich wspomnień:
1. Przypadkowa perełka
Gdybym tak miała powiedzieć, kiedy rozpoczęły się Moje Wielkie Literackie Wakacje, to muszę cofnąć się do czerwca, 24 dokładnie. Wtedy to właśnie byłam... w pracy. Ale jako opiekunka dzieci z projektu, przy którym pracuje. Jechaliśmy do Warszawy, do Centrum Nauki Kopernik - ale zaszliśmy też np. do Biblioteki Uniwersyteckiej, no dobra nie chodziliśmy między regałami , ale oczywiście musiałam chociaż na sekundę pójść do ogrodów na dachu i byłam na znajdującym się wewnątrz pasażu. A tam... znalazłam stoisko antykwariatu i kupiłam, co? Perełkę! -> Mitologia Słowian (A. Gieysztor). W końcu mogłam oddać ją do biblioteki, bo ciągle przedłużałam termin. Choć z drugiej strony to trochę smutne, że oprócz mnie nikt tego nie chciał wypożyczyć... :(
Taki miły Pan sprzedał mi książkę. Pozdrawiam! |
Moja zdobycz! Perełka! Mitologia Słowian, A. Gieysztor |
To też jeszcze w ramach pracy. Ale tak pracować, to ja bym mogła codziennie. Mediakacje to warsztaty dla młodzieży, zorganizowane w ramach projektu, którego jestem autorką i coś jakby realizatorką :). Podczas sześciodniowych warsztatów grupka młodzieży uczyła się kreowania własnego wizerunku w sieci. W programie były zajęcia m.in z blogerkami. A tymi były przefantastyczne, cudowne, pełne energii Wiktoria z Przeczytaj mnie i Ula z Pełen Zlew (blogerki z Olsztyna). Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam współpracować (służbowo) i spotkać na żywo (prywatnie) z tymi dziewczynami. Są inspirujące, przesympatyczne i w ogóle naj.... Dziękuję dziewczyny, a Was odsyłam do ich blogów, choć pewnie już je znacie.
W ramach tych zajęć odbyły się też warsztaty z Michałem Zabłockim - autorem tekstów piosenek m.in Czesława Mozila, autorem teledysków czy spotów reklamowych (z nami też zrobił, co nieco) i guru social media - Dominikiem Pokornowskim :) Panom też wielkie dzięki. Potem były wycieczki w region i promowanie tamtejszych imprez kulturalnych - świetne doświadczenie!
A największe "dziękuję" dla tej cudownej młodzieży, której chce się chcieć, która ma w głowie więcej niż fiu-bździu, która po prostu jest najlepsza! Na zdjęciu ja, młodzież, blogerki i ich psy :)
To był najlepszy tydzień pracy (6 dni) w moim życiu!
3. Spotkanie z Martą Bilewicz i biblioteka na plaży
Wiecie jak to jest, dasz człowiekowi palec i chce całą rękę. Zauroczona spotkaniem z dziewczynami z Olsztyna, postanowiłam powtórzyć rozrywkę będąc w Gdańsku. I chociaż moja wycieczka do Trójmiasta była jednodniowa i sporo było do załatwienia, znalazła się godzinka, by wypić soczek, kawę i zjeść lody z... Martą Bilewicz :) Bardzo dziękuję Marto za to spotkanie. Niestety pozbawiona byłam wtedy aparatu, czy raczej komórki mojego męża, który był w pracy. Więc pamiątkowej fotki nie ma, ale jest za to....
prezent od Marty. Dostałam od niej "Goniąc cienie" z dedykacją.
Ja też podarowałam jej moją książkę, choć już ją czytała, ale w ramach akcji, więc niech ma na własność :) Za to ja wciąż przed lekturą - miałam zacząć czytać od razu, ale urlop ogranizowany za względu na przerwę w żłobku to nie urlop :)
Ja też podarowałam jej moją książkę, choć już ją czytała, ale w ramach akcji, więc niech ma na własność :) Za to ja wciąż przed lekturą - miałam zacząć czytać od razu, ale urlop ogranizowany za względu na przerwę w żłobku to nie urlop :)
A kiedy do mnie i córeczki dołączył mój małżonek, udaliśmy się na plażę, a tam co? Biblioteka na plaży. Porobiłam fotki, oczywiście za krótki pobyt, by zdążyć coś przeczytać, ale inicjatywa świetna.
A niebawem druga część - już typowo urlopowa. I iście słowiańska wycieczka :)
Zuzanno, to był bardzo przyjemny dzień :) I Twoja książka leży u mnie na półce, czekam niecierpliwie na kontynuację :) Miło było pogadać, mam nadzieję, że to nie był ostatni raz ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że masz bardzo książkowe wakacje :D
Myślę, że niebawem będę bywała w Trójmieście częściej, więc okazja na kolejne spotkania będzie :)
UsuńOooo, jesteś taka przekochana! Mmmm "Mitologia Słowian"... mmm mam :D
OdpowiedzUsuńDla mnie spotkanie z młodzieżą i z Tobą było absolutnie fantastyczny przeżyciem. To, co robisz, jest tak cenne, że aż mi brak słów!
Weź, bo się zarumienię :)
Usuń