Moja książka!
Kilkakrotnie gdzieś pomiędzy wierszami informowałam Was
już, że czekam na wydanie mojej debiutanckiej książki. No i wreszcie jest!
Wczoraj odebrałam ją (a właściwie je) z biura Fundacji Elbląg, która była organizatorem konkursu literackiego,
w którym to publikacja rękopisu była nagrodą.
Autorką okładki jest pani Ania Wojszel. |
Teraz czas, by książka trafiła w Wasze ręce! Zamierzam zrobić akcję wędrującej książki, do której natchnął mnie projekt "Przeczytaj i podaj dalej" na blogu Pani Anny Matysiak. Moja akcja będzie nieco inna, muszę na spokojnie przygotować zasady, baner i takie tam. Ale ruszy jeszcze w tym tygodniu. Bądźcie czujni. Jeśli oczywiście macie ochotę ją przeczytać.
Pozwólcie, że jeszcze trochę sobie pogadam. O swojej radości z wygranej
pisałam tutaj. Teraz napiszę o tym, co się czuje trzymając w rękach swoją książkę. Albo nie napiszę. Tego się nie da opisać :) To może lepiej o samej książce. Ale tak o swojej? Też ciężko.Spróbuję, jednak będzie krótko. Resztę zostawiam Wam.
„Potomkowie pierwszej czarownicy” to powieść
przygodowa z elementami fantastyki, skierowana głównie do młodzieży, ale i
pozostałych grup wiekowych lubiących
tego typu literaturę. Akcja rozgrywa się w czasach współczesnych, ale tłem
wydarzeń jest mitologia słowiańska, dlatego nie brakuje tu wycieczek do
wczesnego średniowiecza. Głównymi bohaterkami są cztery studentki pierwszego
roku olsztyńskiej uczelni: Magda, Basia, Matylda i Kornelia, których losy
krzyżują się, gdy pewnego dnia utknęły razem w windzie.
"Potomkowie pierwszej czarownicy” to z założenia pierwsza
część sagi „4 pory roku”, pracuję już nad kolejną, ale to czy ją
napiszę zależy od kilku spraw. Głównie od tego czy czytelnikom pierwsza
spodoba się na tyle, żeby chcieli czytać dalej. A żebym to mogła wiedzieć potrzebne
mi są Wasze opinie. Stąd pomysł na akcję wędrującej książki, bo w księgarniach
niestety jej nie znajdziecie. Organizatorem konkursu literackiego, którego wynikiem
jest niniejsza publikacja ( i zarazem wydawcą) jak już wspomniałam jest fundacja. Książka nie będzie
sprzedawana, z założenia nie ma przynosić zysków ani fundacji, ani mi. Wydrukowano jedynie 200
egzemplarzy promocyjnych, z czego ja otrzymałam połowę.
Fajnie mieć na półce swoje książki :) |
Jedynym sposobem, aby trafiła ona do czytelników -
jest oddanie jej w ich ręce. Takie wędrowanie z recenzją gratis byłoby dla mnie
idealnym rozwiązaniem, bo opinie mogą się też przydać przy ewentualnych rozmowach
z wydawnictwami. Bo prawa do wznowienia i kontynuacji serii, jakby się kto pytał, to mam :)
To tyle. Zabieram się do pracy na zasadami akcji i
mam nadzieję, że znajdą się chętni. Ale spokojnie, konkursy, w których książkę
będzie można wygrać i mieć też będą. Później.
Ja jetem chętna przeczytać Twoją książkę - jak najbardziej!!! :) Mam nadzieję, że trafi w moje ręce ;) Gratuluję!
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńGratuluję!
OdpowiedzUsuńNefmi
Gdzie można zaobserwować bloga? Szukam wszędzie i nie widzę:/
OdpowiedzUsuń