Gadżety mola książkowego - zakładka z magnesem (aktualizacja)
W
sobotę kupiłam sobie magnesową zakładkę do książki. I pomyślałam, że
może o gadżetach mola książkowego też czasem coś skrobnę. Zważając, że -
zupełnie nie wiedzieć czemu - lubię je posiadać.
Decyzja o zakupie tegoż gadżetu wcale nie wiązała się z jakimś praktycznym powodem. Po prostu stanęłam sobie w księgarni obok wieszaka z magnesowymi zakładkami i nie mogłam się napatrzeć na znajdujące się na nich fotografie, na napisane na nich hasła, cytaty i aforyzmy. I przez te zakładki moja wizyta w księgarni się przedłużyła. Chciałam kupić kilka, ale uznałam, że skoro ma ona inny cel niż tylko ładnie wyglądać - kupię jedną na próbę, by zobaczyć co i jak.
Wiem, jakie jest jej zadanie - włożona do książki nie wypada z niej. Choć właściwie to książka jest włożona w zakładkę :)
Owo cudeńko jest rozkładane, a wewnętrzne warstwy są pokryte magnesem - jeśli włoży się pomiędzy nie kartkę, na której się skończyło czytanie - nie ma opcji, że wypadnie.
Zastanawia
mnie tylko czy książka na tym nie ucierpi, czy nie pozaginają lub
poszarpią się strony i czy książka nie będzie zbyt wypukła w miejscu, w
którym zakładka poleży dłuższy czas.
PS: Jutro uaktualnię post - dodam fotkę. Dziś był mały problem z tym :)
Aktualizacja -5 listopada.
Jeden dzień dłużej użytkowania i nowe wnioski się pojawiają.
To teraz przejdę do ALE.
Szczerze? Nie widzę jej wyższości nad zwykłą zakładką. Że nie wypada... Ale: magnes jest dość silny i nie łatwo jest ją rozłożyć, nie mówię, że zabiera za dużo czasu, ale np. sytuacja z dziś: jadę autobusem i mam miejsce stojące - jedną ręką nie rozłożę zakładki - w ostateczności wkładam ją do książki jak normalną papierową, a że od takiej jest ciut cięższa, a książkę trzymam w pozycji pionowej jest ryzyko, że wypadnie... czyli mija się z celem.
Kolejne ale: obie strony zakładki są połączone jedynie naklejką ozdobną, która prędzej czy później się przedrze, a kosztuje jakieś 8 - 10 złotych - trzy zakładki i mam książkę - więc wiecie jak jest.
Ogólnie więc nie jestem jakąś jej wielką fanką, ale bajer jest... :)
Ps: No i wiecie już co czytam i jaka recenzja będzie niebawem :) Póki co całkiem, całkiem..
Dostałam kiedyś od mamy zakładkę z magnesem, ale jest bardziej dekoracyjna niż funkcjonalna, bo magnes mocno się dociska i raz prawie wyjęłam zakładkę z książki razem z kartką :/ Ale bajer jest ;)
OdpowiedzUsuń